poniedziałek, 24 stycznia 2011

Pierwsze tchnienie R31

W fabryce Renault po raz pierwszy odpalono bolid R31, jednego z faworytów do tytułu mistrza świata w 2011 roku. Korzystając z tej okazji postanowiłem nieco sięgnąć w przyszłość


Dzisiaj około godziny 15 czasu polskiego dokonano pierwszego, historycznego uruchomienia silnika nowego bolidu Lotus Renault - R31. Przygotowywania do najbliższego sezonu zaczęły się już w maju poprzedniego roku. Można powiedzieć, że kosztem sezonu 2010, ponieważ zespół Polaka rozpoczął budowę nowego bolidu jako jeden z pierwszych. Mniej więcej po 8 miesiącach dowiedzieliśmy się jak wizualnie będą wyglądały bolidy Roberta Kubicy i Witalija Pietrowa, a dziś pracownikom z Enstone udało się je uruchomić. Bez wątpienia jest to wydarzenie, obok którego nie wolno przejść obojętnie, więc zespół postanowił poinformować o tym fakcie fanów, umieszczając pamiątkowe zdjęcie na Facebooku i Twitterze.

Eric Boullier udzielił dziś kilku wywiadów, w których przyznał, ze zespół poczynił spory postęp, jeśli chodzi o tegoroczne nowinki. ''Budowa KERS jest bardzo trudna i wymaga sporych nakładów finansowych. Wersja sprzed dwóch lat była fatalna, jednak teraz jest o wiele lepiej. Umiejscowienie systemu zostało już ustalone, jedyne co można zmienić to waga baterii, które są najcięższym elementem całego układu'' - poinformował Francuz. 


Wspominając o pozostałych zmianach w konstrukcji bolidu, Boullier przyznał, że opony nie są problemem, a kierowcy je chwalą i kwestią miesiąca jest opanowanie ich zachowania. Co do ruchomego tylnego skrzydła, Francuz uważa, że kierowcy będą potrzebowali dodatkowego treningu, ponieważ zgodnie z nowymi regułami nie będą mogli zmieniać ustawienia skrzydła w dowolnym momencie, jednak w ustalonych punktach toru.


Korzystając z tego wydarzenia, warto nieco powiedzieć o oczekiwaniach na nowy sezon. Trzy najsłabsze teamy w poprzednim sezonie najprawdopodobniej i w tym nie pokażą niczego szczególnego. Dla zespołów Lotus, HRT oraz Virgin będzie to dopiero drugi sezon w Formule 1 i dzięki większemu doświadczeniu, niż na początku poprzedniego roku, różnica między nimi, a zespołami z czołówki być może będzie co najmniej o klasę mniejsza. Trzeba wierzyć, że w środku tabeli Toro Rosso, BMW Sauber, Williams oraz Force India będą zacięcie walczyć o miejsce zaraz za czołówką, jednak może dołączyć do nich Mercedes GP, który mimo dwóch dobrych kierowców pewnie nie zachwyci bolidem i czołówka będzie poza zasięgiem niemieckiego zespołu. RedBull, Ferrari i McLaren standardowo powinni być w świetnej formie i marzy mi się zacięta walka o koronę przez cały. Każdy polski fan wierzy, że do tej walki dołączy się Lotus Renault GP i pokrzyżuje plany Wielkiej Trójki F1, a Robert Kubica wygra co najmniej jeden wyścig w przyszłym sezonie. Oczywiście są to tylko i wyłącznie moje przewidywania i nikt nie powiedział, że dokładnie tak będzie. Wspaniale byłoby, gdyby sezon przyniósł mnóstwo niespodzianek i zaskoczył każdego fana Formuły 1. 

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że Kubica w końcu pokaże klasę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kubica już pokazał klasę. Na tym sprzęcie co jeździł wycisnął 120%.

    OdpowiedzUsuń