sobota, 19 lutego 2011

Pietra Ligure a pacjent

Dzięki Bogu, pechowy dla Kubicy wypadek nie miał miejsca w Polsce.



Od wypadku Roberta minęły już 2 tygodnie. W tym czasie Polak był trzykrotnie operowany, jednak jego stan z dnia na dzień jest coraz lepszy. Z początku mówiło się o amputacji dłoni, ale na szczęście udało się ją uratować. Ogólnie lista urazów Roberta Kubicy wygląda/ła tak :
-częściowa amputacja przedramienia w dwóch miejscach
-złamanie prawego barku
-złamanie szyjki kości ramiennej
-złamanie stawu łokciowego
-wielokrotne złamania kości łokciowej i promieniowej
-uszkodzone prawe udo
-złamanie kości piszczelowej i strzałkowej
-przecięcie więzadła rzepki oraz samej rzepki



Rajd Ronde di Andora odbywał się w północno-zachodniej części Włoch, w okolicy miejscowości Pietra Ligure. Polegał na czterokrotnym przejechaniu 13 kilometrowego odcinka. Kierowcy uznawali trasę rajdu za trudną i mało przewidywalną. Wąskie i kręte uliczki powodowały, że istniała spora możliwość na zahaczenie jakiegoś muru, barierki czy przydrożnych głazów. 


Do wypadku Roberta doszło właśnie w takiej okolicy. Uderzył on w barierę, której przeznaczenie zupełnie nie przypominało jej zachowania 6 lutego. Do cierpiącego z bólu Roberta w miarę krótkim czasie dotarły służby ratunkowe, jednak wyciągnięcie Polaka z wraku samochodu było niemożliwe bez pomocy straży pożarnej, której dojechanie do celu było znacznie spowolnione. Gdy na miejsce doleciał śmigłowiec, kilka minut zajęło znalezienie miejsca dogodnego do lądowania. Po jakimś czasie Polak był już w maszynie i leciał do najbliższego szpitala z miejscem do lądowania dla helikopterów. 


Na szczęście, okazał się to być szpital Santa Corona w Pietra Ligure. Podczas, gdy Kubica wykrwawiał się na śmierć, lekarze w szpitalu zaczynali akcje ratującą jego zdrowie. Lekarka, która z początku zajmowała się Robertem, przyznała, że sytuacja była poważna i walczono głównie o jego życie, a dopiero później zdrowie. Co ciekawe, ta kobieta nie miała zielonego pojęcia kim jest ten ranny mężczyzna. Reszta osób zajmujących się Robertem również go nie znała, jednak jeden z lekarzy zauważył po pierwszej operacji, że ranny to jeden z najbardziej znanych kierowców Formuły 1. Doszło do tego mniej więcej dobę po wypadku, gdy na miejscu był już jeden z najlepszych chirurgów we Włoszech - Igor Rosello. 


Uważam, że jest to wspaniała rzecz. Lekarze w tym szpitalu nie walczyli o prestiż, tylko o Roberta. Wszyscy zdawali sobie sprawę z jego stanu zdrowia i dlatego na miejsce sprowadzono Igora Rosello. Kobieta, która uratowała Robertowi życie widziała go po raz pierwszy. Lekarze robili co mogli, by wszystko skończyło się jak najlepiej, ale ich podejście do znanego na całym świecie człowieka było takie same jak do zwykłego Kowalskiego. 


Rehabilitacja Kubicy rozpocznie się w najbliższych dniach, a jego menadżer zapewnia, że kryzys już minął. Co najważniejsze - stan Polaka poprawia się w zastraszającym tempie.

1 komentarz:

  1. juz widze jakby go operowali w czestochowie na parkitce........

    OdpowiedzUsuń