sobota, 12 lutego 2011

Trzecia część testów w Jerez za nami

Nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale NIESTETY sesja minęła pod dyktando zawodnika Lotus Renault GP.



O wypadku Kubicy w rajdzie Ronde di Andora wszyscy wiedzą. Niestety, z powodu sporych obrażeń, jakie Polak odniósł w tym wypadku, najprawdopodobniej w sezonie 2011 na torze go nie zobaczymy. Spekuluje się o możliwości jego powrotu na jedne z ostatnich Grand Prix, jednak mimo to, Lotus Renault potrzebuje kierowcy rezerwowego - kierowcy, który będzie regularnie zdobywał punkty. 


Teoretycznie, R31 mogło być najlepszą dotychczasową konstrukcją w jego karierze. Teoretycznie, mógł to być najlepszy, zwycięski sezon w jego karierze. Niestety - nie będzie. Podczas, gdy Robert walczy o swoje zdrowie, Niemiec - Nick Heidfeld, który nie zasługuje na jazdę w tak dobrym zespole, wsiada do bolidu Polaka i ze sporą przewagą zwycięża dzisiejszą sesje. Pytam - dlaczego ?! 


Dobrze wiadomo, że w BMW Sauber między oboma kierowcami iskrzyło. Nick stracił miejsce w Formule 1, natomiast Robert wyciskał z siebie i z R30 "300% normy". Ostatnie wydarzenia dotyczące Polaka zdecydowanie są dla niego bardzo pechowe, natomiast "quick Nick" szczęśliwie, "z ulicy" wskakuje do (być może) mistrzowskiego bolidu. Owszem, nie można odmówić mu doświadczenia, jednak jestem pewien, że żaden Polak nie chciałby, żeby na ciężkiej pracy Kubicy żyrował Niemiec, który kiedyś robił wszystko, by ustawić się w lepszej pozycji, niż Robert. 


Niestety nie mamy żadnego wpływu na decyzje LRGP, być może dla nich jest to najlepszy wybór... Zatrudnienie kolejnego młodego kierowcy mogłoby się skończyć "na bandzie", czego najlepszym przykładem jest Witalij Pietrow. Możemy tylko ponarzekać i żałować, że bariera, w którą uderzył Robert była już wcześniej uszkodzona. Najwyraźniej tak musiało być. Z góry zastrzegam, że nie powinno się mu zabraniać startu w rajdach, i nie chce przeczytać takiej opinii w komentarzach, jednak zachęcam do dyskusji, bo temat jest zdecydowanie ciekawy. 


Co do samych testów... Odbyły się w słonecznej pogodzie, temperatura oscylowała w okolicy 20 stopni, co zdecydowanie nie przeszkadzało tłumom fanów, którzy przybyli na tor w Jerez głównie dla Fernando Alonso. Zespół Lotus Renault pracował dziś nad aerodynamiką. Dzięki specjalnej farbie na bolidzie, specjaliści sprawdzali przepływ powietrza w okolicy tylnej osi. 


Zwyciężył Nick Heidfeld, dla którego był to prawdziwy sprawdzian. Szefowie Lotus Renault w najbliższym czasie będą musieli zdecydować, kto zastąpi kontuzjowanego Polaka, więc na pierwszy ogień poszedł właśnie Niemiec. Niestety, dostał on najprawdopodobniej najwyższą ocenę, bo zwyciężył sesje. Nie wiemy, czy Nick wykonał dobrą robotę, jeśli chodzi o pracę nad bolidem, czy tylko walczył o czas, jednak to magiczne P1 jest czynnikiem mocno działającym na psychikę. Udało mu się przejechać okrążenie w 1.20:361 minuty, co jest minimalnie słabszym czasem od wczorajszego najlepszego okrążenia Michaela Schumachera. Drugie miejsce zajął Fernando Alonso, aka "ulubieniec kibiców na całym świecie". Hiszpan przejechał niebotyczną ilość okrążeń, bo aż 131, co jest bez wątpienia rekordem tegorocznych testów. Najszybsze kółko zajęło mu 1.20:493 minuty. Warto zauważyć, że mniej więcej około godziny 14., dyrektor techniczny zespołu Red Bull Racing - Christian Horner -  powiedział właśnie o tym okrążeniu, że "jeśli osiągnął go z 100litrami paliwa, to mamy problem, jeśli tylko z 20, to to nie jest żaden cud". Jakiś czas po tym, Nick Heidfeld poprawił czas Fernando. Trzecie miejsce zajął Michael Schumacher. Ciekawą sprawą jest to, że do swojego rodaka-zwycięzcy stracił aż 0.7 sekundy, co bez wątpienia jest ogromną przewagą. Osiągnął czas 1.21:054, pokonując 114 okrążeń. 



Zaraz za podium uplasował się Lewis Hamilton. Brytyjczyk przejechał tylko 36 okrążeń, co w porównaniu do reszty, jest wynikiem marnym, i biorąc pod uwagę 7 godzin, jakie kierowcy mieli do dyspozycji - to naprawdę tragedia. Ponoć Mclaren testował bolid pod kątem krótkich, kwalifikacyjnych wyjazdów, jednak nie udało im się ominąć problemów technicznych. Jego najlepsze okrążenie zajęło 1.21:099, więc strata do trzeciego miejsca jest równie minimalna, jak jego ilość przejechanych kółek. 5. miejsce zajął 25-letni Japończyk - Kamui Kobayashi(1.21:242). Jak na kamikadze przystało - Kamui dwukrotnie doprowadzał do wywieszenia czerwonej flagi, jednak na szczęście nie uszkodził swojego bolidu. 


Szóste miejsce udało się osiągnąć Sebastianowi Vettelowi, który do Nicka Heidfelda stracił ponad sekundę. Najlepsze z 98 okrążeń panującego jeszcze mistrza świata trwało 1.21:574 minuty. Dalej uplasowali się kolejno Sebastian Buemi(1.21:681), Heikki Kovalainen(1.21:711), Rubens Barichello(1.22:227), Paul di Resta(1.22:945) oraz Jarome d'Ambrossio(1.25:471). Jutro ostatnia część testów w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Najprawdopodobniej za kierownicą Lotus Renault zasiądzie Bruno Senna. Szansę Nicka Heidfelda w tym sezonie porównałbym do tej, jaka w 1999 roku spotkała Eddiego Irvine'a, który wskoczył do bolidu połamanego Michaela Schumachera. Brytyjczyk wtedy dosłownie otarł się o tytuł - przegrał tylko z Mikką Hakkinenem. 

Wyniki trzeciego z czterech testów w Jerez :

1. Nick Heidfeld - Lotus Renault - 1.20:361
2. Fernando Alonso - Ferrari - 1.20:493
3. Michael Schumacher - Mercedes GP - 1.21:054
4. Lewis Hamilton - McLaren - 1.21:099
5. Kamui Kobayashi - Sauber - 1.21:242
6. Sebastian Vettel - Red Bull Racing - 1.21:574
7. Sebastian Buemi - Toro Rosso - 1.21:681
8. Heikki Kovalainen - Lotus - 1.21:711
9. Rubens Barichello - Williams - 1.22:227
10. Paul di Resta - Force India - 1.22:945
11. Jarome d'Ambrossio - Virgin - 1.25:471

(zdjęcia - gpupdate.net)

Warto dodać nieco o specjalnej skrzynce mailowej, jaką zespół Lotus Renault GP uruchomił dla fanów, którzy chcieliby przekazać coś Robertowi Kubicy. Team zapewnia, że wszystkie wiadomości trafią do Polaka. Można do niego napisać na skrzynkę : fans@lotusrenaultgp.com


5 komentarzy:

  1. NIEEEEEEEE !!!!!!! Tylko nie on prosze WAS !!!!! Przepraszam ale nie znosze tego czlowieka, jesli on pokrzyzuje plany Kubicy i zastapi go w teamie Lotus Renault GP ! Zlece zabicie Heidfelda ! Przepraszam za ostre słowa ale musze jakos tym powstrzymac moje przeklenstwa . A jesli chodzi o sam artykul bardzo dobry dosc kontrowersyjny i dobrze nalezy sie . Dawid Wielkie uznanie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Z zaciekawieniem przeczytałem Twój artykuł jest dość emocjonalny fakt każdym "szarpią" teraz dość skrajne uczucia ale :
    1."Teoretycznie, R31 mogło być najlepszą dotychczasową konstrukcją w jego karierze" no właśnie testy rządzą się swoimi prawami nie wiemy ile na pokładzie było paliwa co sam w dalszej części zauważyłeś czytując Hornera .. tak naprawdę po trzech/czterech wyścigach GP można będzie zacząć rzeczową dyskusje kto w jakim miejscu jest..
    2. Fakt nie sadzę żeby Nickowi zależało na wykonaniu programu tylko cisną aby osiągnąć jak najlepszy czas ale z drugiej strony LRGP musiało mu jakość to umożliwić.. Pamiętajmy ze LR to zespół i musza walczyć mimo wszystko (brak Roberta) o jak najwyższe cele i... sponsorów. Obiecujące testy i w "miarę" godne zastępstwo Roberta dają dobry prognostyk na przyszłość.
    3. Co do zagrożenia osoba Nicka - sadze ze postawa Roberta zarówno w BMW jak i w LRGP pokazuje kto jest lepszym kierowca bardziej kompletnym - bo to Nick zastępuje Roberta a nie odwrotnie.. Nasz ulubiony team potrzebuje doświadczonego kierowcy w celu rozwoju auta - a czy uda mu się walczyć o mistrzostwo nie wiem - jestem zarówno wielkim kibicem RK jak i LRGP. Tak samo kibicować będę Nickowi Vitaliemu i Robertowi. Robert nazwał atmosferę w Renówce "team spirit" i niech tak pozostanie sądzę ze Kubica to zdecydowanie lepszy kierowca niż Nick więc obawy maja tylko tacy którzy nie znaja talentu RK, lub go skreślili lub sa antu ruso-niemco-itd :).
    Reasumując: ) Robert jest częścią LRGP (a NH to tylko wyjście awaryjne)- Nick to dobry kierowca i życzę mu jak najlepiej bo jestem kibicem Renault a czy jego dobre występy będą "zgrożeniem" wątpię sadze ze jeszcze bardziej ( o ile można mówić o jeszcze większym ) motorem napędowych rehabilitacji Roberta.. Reasumując gogo Nick gogo Vitalji GOGO Robert i oby LRGP by w formie..i tak szczerze myśle ze jeśli Nick miałby szanse na wyskoką pozycje to Robert nie robiłby problemów takich jakie np. BMW podczas pamiętnego sezonu.. Robert jest 100% profesionalistą - wspaniałym kierowcą - i przede wszystkim dobrym człowiekiem ( ale o tym nie bede przekonywał bo chyba każdy obecny tu o tym wie) Pozdrawiam Barti.

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie dziękuję za ten komentarz, masz 100% rację. Prawdą jest, że byłoby dobrze, gdyby przy powrocie Roberta LRGP wciąż było na szczycie, jednak wolałbym, żeby doprowadził je tam ktoś inny, niż Nick, który jak sam powiedziałeś tylko "zastępuje", ale ma sporą szanse na podium w klasyfikacji. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Noi niech ktoś mi powie że R31 nie jest świetnym samochodem ; /

    OdpowiedzUsuń
  5. No oczywiscie ze jest! I moge powiedziec spokojnie ze w tym sezonie Kubica mogl zdobyc spokojnie 3 miejsce ! ;)

    OdpowiedzUsuń